środa, 30 czerwca 2010





Wczoraj Czerwona trawa gdańskiego Teatru Dada Von Bzdülöw (Stary Browar Nowy Taniec Na Malcie) oraz koncert córki brytyjskiej aktorki Jane Birkin oraz Serge’a Gainsbourga – francuskiego pieśniarza, kompozytora i kontrkulturowego skandalisty - Charlotte Gainsbourg w Starej Rzeźni.

Teatr Dada Von Bzdülöw urzekł roztańczeniem, lekkim, zwiewnym, zmysłowym. Erotycznością i narracją. Soczystością ruchów, muzyki, kostiumów. Wydaje się, że erotyzm i inicjacja to główne tematy Czerwonej trawy - inspirowanej książka Borisa Viana. Stwierdzam, że po tym wieczorze pozostaje mi tylko zasiąść do lektury.




Charlotte Gainsbourg niespodziewanie zachwyciła. Niespodziewanie, bo właściwie nie znałam jej wcześniej i nie wiedziałam czego się spodziewać, nie miałam nawet oczekiwań, bo dość nieoczekiwanie przyszło mi w tym koncercie uczestniczyć. I całe szczęście. Gainsbourg była słodko dekadencka, pięknie francuska, urzekająco nieśmiała a jednocześnie pewna siebie. Koncert miał świetne tempo, muzycy zdolni, słuchający się nawzajem, zgrani w każdym szczególe. Połączenie wielu różnych gatunkowo brzmień tworzyło bardzo przyjemną mieszankę muzyczną, której chciałabym jeszcze kiedyś posłuchać. Bis zrobił mi takiego smaka, że biegnę po płytę ;)

2 komentarze:

  1. jak ja chciałam Charlotte zobaczyć, i się nie udało, żałuje do tej pory. Jeśli o mnie chodzi to najbardziej uzdolniona i najpiękniejsza kobieta świata!

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa...gdybm wiedziała! Nikogo nie udało mi się wyciągnąć na ten koncert:)/ anka

    OdpowiedzUsuń