poniedziałek, 22 lutego 2010







W Poznaniu inauguracja nowego, ciekawego cyklu spotkań SERYJNI POECI. Organizatorami są Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury oraz Centrum Kultury ZAMEK.

SERYJNI POECI to cykl spotkań promujący książki ukazujące się w ramach Wielkopolskiej Biblioteki Poezji oraz Biblioteki Poezji Współczesnej. Już jutro o godz. 19:00 pierwsze spotkanie poświęcone książce krytycznej Wyrazy życia. Szkice o poezji Piotra Sommera pod redakcją Piotra Śliwińskiego. Gościem będzie Piotr Sommer, a spotkanie poprowadzi prof. Piotr Śliwiński. Spotkanie z Sommerem będzie także spotkaniem z jego książkami wydanymi w 2009 roku, były to: Dni i noce (Biuro Literackie, Wrocław), Wiersze ze słów (Pomona, Wrocław), a także autorski wybór wierszy Rano na ziemi. Wiersze z lat 1976-1998 (WBPiCAK, Poznań).

Już wkrótce kolejne spotkania z: Justyną Bargielską, Joanną Roszak, Maciejem Meleckim, Adamem Poprawą i Adamem Kaczanowskim.

sobota, 20 lutego 2010









Na zakończenie zimowych postów o Sopocie dwie foty. Pierwsza to statek widmo, unoszący się nad wodami Bałtyku sfotografowany w Gdyni ;) Druga to Sopot - a jakże! - miasto nie tylko plażowiczów, ale i narciarzy, głównie ze względu na jedną górę - Łysą Górę ;)

piątek, 19 lutego 2010

czwartek, 18 lutego 2010



To będzie długi post ;)





2 października 2009 roku w poznańskim klubie Dragon odbyło się spotkanie z redakcją kwartalnika KORESPONDENCJA Z OJCEM z Sopotu (powyżej okładka jednego z numerów pisma). Ze względu na zamiłowanie do miasta i tego typu niszowych spotkań wybrałam się do Dragona i ubawiłam przednio. W miniony weekend podczas wizyty w Sopocie raz jeszcze spotkałam się z KORESPONDENCJĄ Z OJCEM, ale już w innej, pełniejszej odsłonie i właściwie zupełnie przypadkiem.




















Zaczęło się od wizyty w SPÓŁDZIELNI LITERACKIEJ i udziału w spotkaniu z Tadeuszem Dąbrowskim, które prowadził Piotr Czerski (obaj na zdjęciu powyżej). Spotkanie bez zadęcia, ciekawe i z humorem. W dodatku w lokalu, gdzie można świetnie zjeść i gdzie się nie pali. Czy możecie w to uwierzyć, że knajpa, gdzie odbywają się spotkania autorskie, koncerty, gdzie pije się dużo pysznego, żywego piwa i co druga osoba jest związana z literaturą, jest miejscem, gdzie obowiązuje zakaz palenia? Cudowne! :) Załapałam się też na kameralny i przemiły koncert zespołu POPEND (fotka wyżej). Ujął mnie bardzo klimat SPÓŁDZIELNI LITERACKIEJ, wystrój wnętrza, ludzie, całokształt! Dlaczego nie ma czegoś podobnego w Poznaniu? Dlaczego nie ma czegoś podobnego w innych miastach w Polsce?














Kolejnym miejscem była JÓZEF K. CAFE zaraz przy Sopockim dworcu. Kameralne, znów literackie i klimatyczne miejsce (kilka zdjęć u góry). Pyszne grzane wino, świetna obsługa, książki do wertowania, zaskakujące detale i sposoby aranżacji wnętrza. Pomysłowa graciarskość - myślę, że w takim stylu urządzono tę kawiarnię. Graciarskość, którą łatwo jest przyswoić, i w której czuć przestrzeń. Cudo, gdzie nie podają piwa przed 17 i gdzie również nie wolno palić! Znów trudno szukać na mapie polskich knajpek czegoś podobnego i równie ciekawego.


Czyżby ktoś wreszcie znalazł sposób jak robić dobre pismo literackie - KORESPONDENCJA Z OJCEM - i jednocześnie tworzyć społeczność? Być ciekawym punktem turystycznym i jednocześnie miejscem, które skupia ludzi związanych z literaturą, i które przełamuje schematy funkcjonowania tego typu miejsc? Czyżby pismo literackie wymyśliło sensowny i sprawdzający się sposób by zarabiać na siebie samo?


Jednym słowem: PEŁEN SZACUN i KAPELUSZE Z GŁÓW!


Zapraszam na następujące strony
- warto zajrzeć wszędzie - jest nawet TELEWIZJA JÓZEF K.! ;)

FUNDACJA SŁOWIAŃSKA SPÓŁDZIELNIA LITERACKA

KORESPONDENCJA Z OJCEM

JOZEF K. CAFE

SPÓŁDZIELNIA LITERACKA

PORTAL ZOJCEM.PL

poniedziałek, 15 lutego 2010











Wyrwaliśmy się na weekend do Sopotu. Zapowiadało się błogo i leniwie, a okazało się przede wszystkim intensywnie. Trójmiasto znów zaskoczyło i przewietrzyło. Zatem najbliższe wpisy będą relacją z niektórych miejsc, spacerów, nastrojów, spotkań. Dziś wklejam kilka zimowych morskich pejzaży. Moich prostych zapatrzeń.

wtorek, 9 lutego 2010









Po Czystych, nieczystych wydawnictwo W.A.B. opublikowało powieść Sidonie-Gabrielle Colette Cheri. Sięgnęłam ochoczo. Nie ma to jak na lutowe mrozy gorący romans z belle epoque. Soczysty język i piękne długie zdania, potoczyste opisy i świetne dialogi. No i paryska moda z pierwszej połowy ubiegłego wieku! Kobiece zwyczaje i obyczaje.

Mimo, że w tej skromnych rozmiarów powieści mamy do czynienia z dość przewidywalną fabułą to jednocześnie poznajemy przekonującą bohaterkę - Leę - luksusową damę do towarzystwa, która jest dojrzałą i doświadczoną kobietą i której rys psychologiczny został świetnie naszkicowany przez Colette.

To, co zdaje się w tej książce wyjątkowo ciekawe, to właśnie zawód kurtyzany i jego rola oraz miejsce w społeczeństwie. Podczas lektury spotkały mnie liczne refleksje na temat tego jak ten zawód wyglądał kiedyś i jak wygląda obecnie. Lea bowiem to kobieta wykształcona, obyta w świecie, mająca świetne obyczaje, majętna i wyznaczająca gusta, prorokująca modę. Jest to też kobieta, która lęka się starości i z całej siły goni za młodością.

Już niebawem w kinach będzie można obejrzeć film w reżyserii Stephena Frearsa z Michelle Pfeiffer w roli Lei. Książka wydana w zręcznym formacie z fotosami z filmu sprawia, że mam lekkie obawy, co do tego, czy film mnie przekona. Dostępny jest też audiobook gdzie Cheri czyta Anna Dreszczowska. Ja zalecam czytanie samodzielne, przy filiżance dobrej kawy lub kieliszku lekkiego, dobrze schłodzonego białego wina. Książka przekonuje i sprawia wiele radości, a o tytułowym Cheri u mnie nie będzie ani słowa ;)

p.s. Powyżej zdjęcia samej Sidonie-Gabrielle Colette.

piątek, 5 lutego 2010



Zapraszam do słuchania najbliższej niedzielnej POCZYTALNI w RADIU AFERA o godz. 16:00.

Będzie o nowym numerze "Czasu Kultury", którego tematem jest FANTASTYCZNA RZECZYWISTOŚĆ i będą goście redaktorzy.

Poza tym jak zwykle garść nowości wydawniczych oraz spotkania literackie godne polecenia. Do usłyszenia! ;)

środa, 3 lutego 2010





Wzięło mnie na fotografię, ale nie mam czasu zdjęć robić. Rajcuje mnie światło dzienne, które ze spokojem i radością fotograficznie wykorzystywać mogę tylko w weekendy. Zatem w tygodniu czytam sobie o fotografowaniu. Zagłębiłam się w Susan Sontag. Czytałam na przemian jej świetne eseje, wznowione prześlicznie przez krakowskie nowe i szalenie interesujące wydawnictwo KARAKTER oraz wspomnienia Davida Rieffa - syna Sontag.

O ile O fotografii to zbiór sześciu wybitnych tekstów Sontag, które są ucztą zarówno pod względem błyskotliwych interpretacji, uwag o fotografii jak i pod względem świetnej kompozycji i wciągającego języka, to W morzu śmierci. Wspomnienie syna jest książką trudną, wybijająca z rytmu codzienności i sposobu myślenia o Sontag.

We wspomnieniach Rieff opisuje ostatnie dni życia autorki W Ameryce, jej ostatnią, trzecią bitwę z nowotworem. Nazwałabym tę książkę spowiedzią, gdyż konkretność i dokładność mieszają się tutaj z bardzo konfesyjnymi myślami, mocno prywatnymi wywodami pełnymi poczucia winy. Zdaje się, że z poczucia winy powstała ta mocna i zarazem piękna książka.

Rieff pisze o traumie związanej z chorobą najbliższej osoby, która odchodzi w niepogodzeniu na śmierć i w emocjonalnej blokadzie w relacji z własnym synem. Ujmujące w tej książce jest to, że brak w niej postaci matki-heroski. Rieff przedstawia Sontag bardziej ludzko niżbym się tego mogła spodziewać. Ludzkość Sontag, jej postawa wobec świata, była postawą pod prąd, zatem także jej umieranie obrało taki kierunek. Książka wbija w fotel. Stawia wiele pytań i nie daje odpowiedzi. Czytając ją równolegle z esejami, także z Chorobą jako metaforą. Aids i jego metafory czytelnikowi objawiają się liczne paradoksy i sprzeczności dotyczące Sontag, jej życia i wyborów oraz jej pisania. W morzu śmierci. Wspomnienie syna zostaje w głowie na długo.

Przy okazji polecam świetny szkic o Sontag Pawła Goźlińskiego Susan Sontag. Amerykanka chora na X, który był publikowany w listopadzie zeszłego roku w Dużym Formacie, dodatku do Gazety Wyborczej. Osobiście czekam na kolejne książki Sontag, zapowiadane przez KARAKTER. Już w maju mają się ukazać esej Widok cudzego cierpienia a później Przeciw interpretacji oraz chyba najbardziej wyczekiwane przeze mnie Dzienniki.

poniedziałek, 1 lutego 2010







Fotki z wczorajszego spaceru po zasypanej śniegiem Cytadeli.
W słońcu.