poniedziałek, 15 lutego 2010











Wyrwaliśmy się na weekend do Sopotu. Zapowiadało się błogo i leniwie, a okazało się przede wszystkim intensywnie. Trójmiasto znów zaskoczyło i przewietrzyło. Zatem najbliższe wpisy będą relacją z niektórych miejsc, spacerów, nastrojów, spotkań. Dziś wklejam kilka zimowych morskich pejzaży. Moich prostych zapatrzeń.

2 komentarze: