

Wzięło mnie na fotografię, ale nie mam czasu zdjęć robić. Rajcuje mnie światło dzienne, które ze spokojem i radością fotograficznie wykorzystywać mogę tylko w weekendy. Zatem w tygodniu czytam sobie o fotografowaniu. Zagłębiłam się w Susan Sontag. Czytałam na przemian jej świetne eseje, wznowione prześlicznie przez krakowskie nowe i szalenie interesujące wydawnictwo KARAKTER oraz wspomnienia Davida Rieffa - syna Sontag.
O ile
O fotografii to zbiór sześciu wybitnych tekstów Sontag, które są ucztą zarówno pod względem błyskotliwych interpretacji, uwag o fotografii jak i pod względem świetnej kompozycji i wciągającego języka, to
W morzu śmierci. Wspomnienie syna jest książką trudną, wybijająca z rytmu codzienności i sposobu myślenia o Sontag.
We wspomnieniach Rieff opisuje ostatnie dni życia autorki
W Ameryce, jej ostatnią, trzecią bitwę z nowotworem. Nazwałabym tę książkę spowiedzią, gdyż konkretność i dokładność mieszają się tutaj z bardzo konfesyjnymi myślami, mocno prywatnymi wywodami pełnymi poczucia winy. Zdaje się, że z poczucia winy powstała ta mocna i zarazem piękna książka.
Rieff pisze o traumie związanej z chorobą najbliższej osoby, która odchodzi w niepogodzeniu na śmierć i w emocjonalnej blokadzie w relacji z własnym synem. Ujmujące w tej książce jest to, że brak w niej postaci matki-heroski. Rieff przedstawia Sontag bardziej ludzko niżbym się tego mogła spodziewać. Ludzkość Sontag, jej postawa wobec świata, była postawą
pod prąd, zatem także jej umieranie obrało taki kierunek. Książka wbija w fotel. Stawia wiele pytań i nie daje odpowiedzi. Czytając ją równolegle z esejami, także z
Chorobą jako metaforą. Aids i jego metafory czytelnikowi objawiają się liczne paradoksy i sprzeczności dotyczące Sontag, jej życia i wyborów oraz jej pisania.
W morzu śmierci. Wspomnienie syna zostaje w głowie na długo.
Przy okazji polecam świetny szkic o Sontag Pawła Goźlińskiego
Susan Sontag. Amerykanka chora na X, który był publikowany w listopadzie zeszłego roku w Dużym Formacie, dodatku do Gazety Wyborczej. Osobiście czekam na kolejne książki Sontag, zapowiadane przez KARAKTER. Już w maju mają się ukazać esej
Widok cudzego cierpienia a później
Przeciw interpretacji oraz chyba najbardziej wyczekiwane przeze mnie
Dzienniki.