czwartek, 25 czerwca 2009


Malta trwa. Nastawiłam się jak co roku na taniec, z kierunkiem ku cyklowi Stary Browar Nowy Taniec. Dziś spektakl Impure Company "God exists, the Mother is present, but they no longer care". Mocny tytuł i mocne uderzenie. Tematem spektaklu jest przemoc i władza, zależności pomiędzy nimi. Tancerze ubrani na czarno. Bardzo dużo emocji, napięć, krzyku i niemego krzyku, który chyba zrobił na mnie największe wrażenie. No i teksty. Spektaklowi towarzyszła projekcja cytatów, były to pisma Nietzschego, Hanny Arendt, Rolanda Barthes’a i Petera Handkego. Ruch i tekst i uczucie jakbyśmy oglądali pantomimę wojny.

Choreografem spektaklu jest norweg - Hooman Sharifi, znany z prowokacyjności i podejmowania tematów zaangażowanych. Wracają słowa Aśki Leśnierowskiej zapowiadającej spektakl w „Aferze”, która przypomniała, że korzenie teatru tańca mają miejsce w sztuce zaangażowanej politycznie.

W pamięci zapadła mi scena, gdy tancerze zdejmują część swoich czarnych ubrań i wychodzą, zostawiając rozsiane po scenie czarne kupki ciuchów. Bardzo niepokojący widok, przesiąknięty dramatyzmem. Zwłoki?

Spektakl Sharifiego jest niczym rozdzierający lament, wywołany aktami gwałtu izolującymi nas od świata – tego świata, do którego tak bardzo wciąż chcielibyśmy należeć. Marianne van Kerkhoven

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz