środa, 18 listopada 2009



Jest coś, co robię co roku. Zawsze jesienią lub zimą. Trwa to trzy dni. Zajmuje trochę czasu i przysparza ciągle emocji. To oglądanie wersji reżyserskich "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona. Wszystkie trzy części: "Drużyna Pierścienia", "Dwie Wieże", "Powrót Króla". Klasyka. Co roku towarzyszy mi śmiech i łzy. Nigdy nie zasypiam i nigdy się nie nudzę. Zawsze cieszę się jak dziecko, gdy przychodzi czas tych trzech dni :)

2 komentarze:

  1. Swoiste trzydniowe rekolekcje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. był taki czas, że raz w roku czytałam całą trylogię albo przynajmniej te fragmenty, które najbardziej lubię...teraz jakoś chyba urosłam i niestety już tak nie ciągnie do hobbitów... teraz wolę spotykać ich w lesie, w którym ostatnio też za rzadko bywam...ściskam :) Marysia

    OdpowiedzUsuń