poniedziałek, 21 lutego 2011





Jerzy Nowosielski 1923 - 2011

Co się robi w dniu, w którym umiera jeden z niewielu ulubionych malarzy, który od kilku lat podobno już nie malował? Wspomina się uczucie transcendentalnego szaleństwa, które towarzyszyło oglądaniu jego retrospektywy w warszawskiej Zachęcie w 2003 roku? Z podziwem i smutkiem po raz kolejny ogląda się reprodukcje jego obrazów w albumie? Sięga po książkę, która czekała na półce na odpowiednią chwilę (Rozmowy z Jerzym Nowosielskim. Wokół ikony - Mój Chrystus - Mój Judasz. Zbigniew Podgórzec, wyd. Znak 2009)? Zapala się świeczkę?

88 lat - czy dotknął Nieskończoności?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz