niedziela, 4 października 2009


W tym roku miałam jednego wyraźnego faworyta jeśli chodzi o nominacje do Nagrody Literackiej NIKE. Słuchałam, jak czyta "Piosenkę o zależnościach i uzależnieniach" w CK Zamek w Poznaniu na "Wyspie literatury" (styczeń), podczas Festiwalu Poznań Poetów (maj) oraz na Festiwalu Literaturomanie, gdy odbierał Nagrodę Literacką Gdynia (czerwiec). Słyszeć jak autor czyta swoje teksty - to w tym przypadku ogromnie istotne. Samodzielnie sięgnęłam po tomik dość późno - zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie. Napiszę nawet, że rok upływa mi trochę pod hasłem spotykania i odkrywania Dyckiego, a to przecież i tak spóźnione spotykanie, odkrywanie i czytanie.

Przyznaje się jednak, że nie kibicowałam mu należycie. Nie umiałam uwierzyć w komisję, która do tej pory nagrodziła niewiele tomików poetyckich, a jeśli już to były one autorstwa takich poetów jak: Miłosz, Różewicz, Barańczak, Rymkiewicz. Nie chcę nic ujmować tej sławetnej czwórce, ani tegorocznemu laureatowi, ale Dycio przy nich to bez wątpienia INNY.

Trwam dziś w miłym zaskoczeniu i zachwycie. Zachęcam do lektury samodzielnej, jak i do nie przegapienia okazji, gdy będzie można autora usłyszeć. Kapelusze z głów dla komisji i niech żyje poeta!

1 komentarz:

  1. zaczytuję się a przy okazji jeszcze zaglądam do Zaplecza ale jeszcze się nie wypowiadam:)

    OdpowiedzUsuń